Przeglądając ostatnio swój Instagram, a właściwie konta, które obserwuję zauważyłam, że nie mam zbyt wiele polubionych kont stricte fotograficznych. Z dużej części fotografów ślubnych zrezygnowałam świadomie – nie chciałam tracić czasu na oglądanie wyłącznie czyjegoś portfolio. Dzisiaj Instagram daje nam tak duże możliwości, że nie chcę ograniczać się wyłącznie do oglądania obrazków. Od fajnego konta na Instagramie – a właściwie jego właściciela – „wymagam” aktywności i prób zainteresowania mnie swoją osoba i pracą 🙂 Chcę widzieć jego zaangażowanie, chęci dzielenia się swoimi obserwacjami i tym, co go popycha i inspiruje do tworzenia zdjęć. Fajnie, jeśli od czasu do czasu pogada do mnie zza telefonu i opowie co robił ciekawego ostatnio z aparatem w dłoni.
Na tej podstawie wybrałam sobie 5 kont Instagramowych, na które ostatnio często zaglądam, lubię tam bywać i uczestniczyć w ich wirtualnym życiu 😉 Podoba mi się granica jaką ci ludzie (5 dziewczyn i chłopak) stawiają między swoją praca a życiem prywatnym i jak fajnie pokazują, ze fotografia to działka, która może być ogromną pasją.
Niczego nie żałuję bardziej, niż tego ze na profil Eweliny trafiłam już po porodzie i pobycie w szpitalu. Oddałabym wiele, żeby cofnąć czas i móc zaprosić ją kilka godzin po porodzie do naszego pokoju, żeby sfotografowała pierwsze chwile z naszą Helą. Ewelina w brzydkich, prostych szpitalnych salkach potrafi stworzyć prawdziwe dzieła sztuki. Znajdziecie u niej fotografie ludzi, którzy mają po kilka godzin, są zmęczeni i pomarszczeni a jednocześnie najpiękniejsi na ziemi! Pięknie chwyta emocje rodziców, drobne i czułe gesty. Nie wiem czy to hormony po ciąży ale ja rozpływam się nad każdym jej zdjęciem, które wrzuca. Często tez pokazuje nam backstage, odwiedziny w szpitalu, radosny pośpiech z którym tam biega (bo pewnie takich sesji nie da się umówić na konkretną datę).
Marikę odkryłam przez podcast Niezle Aparaty, spacerując z wózkiem po parku. To były moje pierwsze tygodnie po porodzie, czułam się bardzo zagubiona i niepewna, co stanie się ze mną – fotografem – teraz, kiedy mam dziecko. Wystarczyło kilkanaście minut, kiedy słuchając kojącego głosu Marki, zrozumiałam ze macierzyństwo może otworzyć zupełnie nowe patrzenie na świat i ludzi. Marika robi to doskonale! Jej zdjęcia są takie ciepłe – to chyba pierwsze określenie, które przychodzi mi na myśl. Jest na nich dużo czułości, miłości i oddania, tego wszystkiego czego szukamy w rodzinnych relacjach. Oprócz tego Marika często dzieli się swoim doświadczeniem fotograficznym na Stories. Opowiada o swoich relacjach z klientami, o budowaniu swojej tożsamości jako fotograf. Jest z wykształcenia psychologiem, więc wiedza, którą przekazuje ma fajny background i dobrze się tego słucha!
Wciąż jest dla mnie zagadką, dlaczego Klaudia ma tak niewielu obserwatorów na Instagramie! Jej treści są tak bogate i trafne, że chciałabym żeby docierała do tysięcy ludzi! Z Klaudią poznałam się osobiście kilka lat temu, kiedy mieszkałam jeszcze w Barcelonie, potem wzięła udział w moim kursie Jasna Strona Fotografii i tak pojawiła się w obserwowanych przeze mnie profilach. To jak się rozwinęła fotograficznie i jak fantastyczne sesje tworzy zauważyłam kilka miesięcy temu. Jestem oczarowana jej spojrzeniem na twarz i ciało kobiece, nie ma zdjęć do których wracałabym z większą przyjemnością niż jej portrety! Klaudia mieszka w Norwegii, często pokazuje jak wyglada jej życie w Skandynawii. Lubię ją podglądać, bo wizualnie i merytorycznie są to super fajne treści!
Martyna to moja bratnia dusza na Instagramie😉 Znam ją z czasów, kiedy na zdjęciach pojawiały się jedynie jej dłonie! Ostatnie kilkanaście miesięcy Marti poświęciła na realizowanie swoich marzeń podróżniczych i życia tak zupełnie innego niż to, do którego jesteśmy zaprogramowani 😉 Kiedy zobaczyłam jej wpis na blogu podsumowujący podróże w 2019 nie mogłam wyjść z podziwu! Zobaczcie sami! Poza tym zdjęcia u Marti trochę się różnią od tych typowo podróżniczych – są urocze, delikatne, romantyczne. To zdecydowanie dla nich wchodzę do niej czasem nawet codziennie! Poza tym Martyna z mężem podróżują również z ekipą swoich pięciu psiaków – dzieli się wiec fajnymi wskazówkami jak ogarnąć takie wyjazdy ze zwierzakami. Jeśli szukacie nietypowych destynacji podróżniczych w tym roku to koniecznie obserwujcie Marti.
Marta i Filip szturmem wzięli Instagram w zeszłym roku 😉 Oglądając na Stories ich podsumowanie 2019 roku nie mogłam wyjść z podziwu ile pięknych zdjęć stworzyli. Są mistrzami kreatywności i wymyślania ciekawych kadrów. Wystarczy, że wyjdą na spacer ze swoim psiakiem i mam wrażenie, że po 5 minutach mają karty pełne rawów a ich pomysły nadal się nie kończą! Fajnie jest obserwować ich sesje zza kulis, bardzo często dzielą się tez zdjęciami przed i po obróbce – a to na pewno dla wielu jest bardzo ciekawe.
Jakie konta fotograficzne na Instagramie wy obserwujecie?
I to na dziś tyle – myśle ze od takiej dawki inspiracji może szumieć w głowie 😉 Jeśli jednak spodoba się Wam ten post to pomyśle nad rozwinięciem takich fotograficznych polecajek na blogu. W sieci jest naprawdę wiele miejsc, które dają wartościowe treści – czasem trzeba tylko poszukać!
Dajcie znać, jakie są Wasze ulubione konta – wartościowe, ciekawe i merytoryczne.