Kulisy sesji w Daylight Studio

Sesja stylizowana, którą zorganizowałyśmy z Kasią (The Special Day) to był zdecydowany hightlight ostatniego tygodnia! Dawno się tak dobrze nie bawiłam – postanowiłam więc pokazać Wam tutaj co nieco zza kulis niedzielnej sesji.

Uwielbiam spotykać ludzi, których myśli idą identycznymi torami, jak moje! Z Kasią od początku miałam tak, że kończyłyśmy sobie nawzajem zdania i często wystarczył uśmiech lub porozumiewawcze spojrzenie, żeby wiedzieć, że myślimy o tym samym 🙂 Jakoś tak wyszło, że w całym zamieszaniu nie mamy żadnego wspólnego zdjęcia – ale to akurat będzie łatwe do nadrobienia, bo coś czuję że to nie była ostatnia wspólna sesja.

Spotkaliśmy się wszyscy w fantastycznym studio Daylight w Warszawie, gdzie aż bolały nas oczy od ilości dziennego, pięknego światła. W takim miejscu zdjęcia robiły się praktycznie same 😉

1 01

Przygotowania to 80% czasu!

Tak, tak – taka sesja to naprawdę 80% przygotowań i 20% robienia faktycznych zdjęć. Trzeba wszystko dobrze przemyśleć, stworzyć scenariusz, żeby uniknąć chaosu, przygotować modelkę. Nie byłyśmy oczywiście same w tych przygotowaniach – Iza zadbała o piękne kwiaty na stół, bukiety i wianek na włosy (ech, mogłabym w takim pomykać na co dzień!). Róża pomalowała Kasię, która wcieliła się tym razem w dwie role – organizatorki i modelki! Wyszło jej to całkiem nieźle 😉 No i nie mogę nie wspomnieć, że wielką pomocą były nasze chłopaki! Od skręcania krzeseł, przez trzymanie blendy aż po kręcenie filmu, który jak tylko będzie gotowy na pewno Wam pokażę.

Sama sesja miała dwie odsłony – obie romantyczne, jak na prawdziwe romantyczki  przystało 😉 Pierwsza była bardzo klasyczna – w białej sukience projektu pani Julii Gastoł, z delikatnym bukietem w pastelowych odcieniach. W drugiej trochę poszalałyśmy z kolorem sukni, która wcale nie była oczywistym wyborem na sukienkę ślubną – a ja zakochałam się i chyba w końcu trafiłam na wymarzony model! 😀 Tak, tak – te sesje to też idealny moment, żeby zastanowić się co mi się podoba a czego zdecydowanie nie chciałabym na swoim ślubie. Wiecie jaki mam na razie wniosek? Że chyba białe suknie ślubne nie są stworzone dla mnie!

2 34 5 6 7

Genialna zabawa 🙂

Taka sesja to mnóstwo pracy i wysiłku, ale również moc frajdy! To nie tylko możliwość zebrania materiału do portfolio, ale przede wszystkim dobre ćwiczenie – kadrów, pozowania, pracy z ludźmi. Jeśli ktoś z Was zastanawia się, czy warto taką sesję zorganizować – od razu mówię, że tak i polecam gorąco.

Na razie mam dla Was tyle, ale spodziewajcie się na blogu jeszcze tej sesji w pełnej odsłonie. Mam tyle fajnych kadrów, że na pewno będę się chciała nimi pochwalić!

8 9


Organizacja: The Special Day | Kwiaty: Iza Marcinkowska | Makijaż: Róża Maluje | Papeteria: Na Papierze | Biżuteria: Pradelle | Sukienka: Julia Gastoł | Studio: Daylight Studio