Marzyłam o zrobieniu takiej sesji pod białymi, kwitnącymi czereśniami – od kiedy tylko zaczęła się wiosna! Taką cudowną okazję stworzyła mi Ania, która poprosiła mnie o kilka zdjęć ze swoim synkiem Jasiem, w pewne słoneczne majowe popołudnie.
To absolutnie najlepsza pamiątka, jakąś może sprawić sobie Mama – kilkanaście (a nawet kilkadziesiąt, a co!) zdjęć ze swoim Maluchem, zdjęć które na pewno powędrują do rodzinnego albumu.
Jeśli też macie ochotę na taką sesję – jestem dla Was w Warszawie. Mam tutaj pełno takich pięknych plenerów, które tylko czekają na odkrycie.