Jak wiecie z poprzednich moich wpisów, od samego początku moją przygodę z fotografią łączyłam z aparatami marki Canon. Kto mnie zna, ten wie, że zawsze byłam ogromną fanką kolorów i plastyki, jakie ten sprzęt oferuje. Kiedy więc Canon zgłosił się do mnie z propozycją współpracy podczas kampanii – wiedziałam, że będzie to współpraca wręcz doskonała! Możecie być pewni, że pokazuję Wam coś, czego sama używam, co sprawdziłam w wielu bojach i jeszcze nigdy mnie nie zawiodło. Coś, co kupiłabym dla siebie bez wahania. Coś, co jest obecne w moim zawodowym życiu od kilku dobrych lat i nie zanosi się, aby się to zmieniło 🙂
Kampania, w której biorę udział promuje nową serię aparatów bezlusterkowych Canon EOS RP. Będę w niej pokazywać Wam aparat i trzy fajne obiektywy: jeden zoom uniwersalny, drugi idealny portretowy i trzeci, który jest świetnym zoomem. Niedługo będziecie mogli zobaczyć dwa filmy, które nakręcę podczas sesji, z Canonem EOS RP w roli głównej, a potem wziąć udział w jednoosobowych warsztatach, które poprowadzę i przetestować ten sprzęt razem ze mną! Dzisiaj zapraszam Was na mały unboxing: pokażę Wam jak wygląda z bliska aparat, jakie ma funkcje i czy może stać się idealnym towarzyszem w fotograficznej przygodzie.
W wyzwaniu będzie towarzyszyć mi Michał z bloga fotobłysk.com – na jego kanale na You Tube będziecie mogli zobaczyć filmy, jakie powstały podczas tej kampanii. Koniecznie zajrzyjcie też na mojego Instagrama – tam pokazuję unboxing na Stories, możecie więc z bliska przyjrzeć się temu sprzętowi 🙂
Canon EOS RP – mały i poręczny bezlusterkowiec
Aparat jak na bezlusterkowca przystało jest mały, lekki i poręczny. To jest właśnie to, czego szukałabym w sprzęcie, który ma towarzyszyć mi na codzień lub na wakacjach, kiedy nie chcę nosić ze sobą wielkiego ciężaru. Pierwsze na co zwróciłam uwagę po wyciągnięciu go z pudełka to solidny, spory uchwyt, dzięki któremu mogę pewnie trzymać aparat w dłoni, nie czując nawet potrzeby przewieszenia paska przez ramię!
Aparat ma na zewnątrz wszystkie przyciski i funkcjonalności, jakich potrzebuję podczas fotografowania – przede wszystkim dwa pokrętła, którymi mogę sterować przysłonę i czas naświetlania w trybie manualnym. Samo rozstawienie przycisków i ich wielkość jest bardzo funkcjonalne. Zazwyczaj fotografuję nie odrywając oka od wizjera, palcami dotykam więc korpusu bardzo instynktownie – tutaj nie miałam problemu z odnalezieniem guzików i sterowaniem nimi bez patrzenia. Oczywiście można również fotografować w trybie Live View, odkryłam też, że zdjęcia można robić poprzez dotknięcie palcem ekranu, podczas ustawiania focusu.
Canon EOS RP – odchylany ekran i bateria ładowana przez USB
Jedną z fajniejszych funkcji jest odchylany, obrotowy ekran. Czytałam, że aparat ten jest często wykorzystywany przez vlogerów, co mnie zupełnie nie dziwi, ponieważ nagrywanie vlogow i robienie sobie selfie jest w tym przypadku super proste i przyjemne. Myślę, że uda mi się później przetestować tę funkcję i podzielić z Wami wrażeniami i efektami.
Do uruchomienia aparatu będzie potrzebna oczywiście bateria i karta. Bateria, jaką zastosowano w Canonie RP to LP-E17, niestety jak to w bezlusterkowcach – nie wystarcza na zbyt długą pracę. To moim zdaniem najsłabszy punkt tego aparatu. Wg producenta jeden akumulator wystarcza na ok. 250 zdjęć, ale dobrą infornacją jest to, że można go ładować bez wyciągania z aparatu, poprzez specjalny kabel USB. Możemy więc podładować baterię na spacerze używając powerbanku 😉 Moim zdaniem, to bardzo duże ułatwienie, zwłaszcza kiedy jesteśmy w podróży i nie mamy dostępu do kontaktu. Karta jaką obsługuje aparat to zwykła SD, wkładana do korpusu tuż obok baterii.
Adapter do Canona EOS RP oraz funkcja Wifi
I najważniejsze z tych technicznych rzeczy na koniec: do body w sprzedaży dołączany jest adapter do obiektywów. Dzięki niemu możecie podpiąć do aparatu każdy, ale to każdy obiektyw EF i EF-S, który ma bagnet Canona! Jeśli więc macie już w swojej torbie fotograficznej obiektywy Canona (lub inne, dedykowane do aparatów tej marki) możecie spokojnie ich używać z tym bezlusterkowcem dzięki adapterowi. Jak dla mnie – to jedna z fajniejszych informacji, bo daje to nieograniczone możliwości korzystania ze sprzętu, łączenia tego co macie z nowym aparatem.
Aparat ma funkcję Wifi, dzięki której możecie połączyć go z aplikacją w telefonie i przerzucać zdjęcia prosto na smartfona. O całym tym procesie pisałam niedawno na blogu. To jedna z tych funkcji, bez której nie wyobrażam już sobie nowoczesnego aparatu, zwłaszcza dla tych którzy aktywnie korzystają z Instagrama i innych Social Mediów. Jak wiecie, ja bardzo sobie chwalę to udogodnienie i prawie codziennie tak właśnie wrzucam zdjęcia na Insta.
Canon EOS RP – jakie obiektywy będę testować?
Do testów dostałam 3 obiektywy: do aparatu mam w zestawie podpięty zoom 24-105 ze światłem stałym f/4. To jest obiektyw z serii L i jestem bardzo ciekawa jak będzie się sprawdzał w terenie. Dawno nie używałam zooma, więc dla mnie też będzie to ciekawe doświadczenie. Mam też tutaj drugi zoom 24-240 mm, który może okazać się świetnym teleobiektywem. I absolutną perełkę, której już nie mogę się doczekać, żeby podpiąć i wypróbować: 85mm ze światłem f/1.2 z serii L. To prawdopodobnie będzie najlepszy obiektyw jaki miałam okazję testować, więc niecierpliwie czekam aż będę mogła zabrać go w plener 🙂
Na moją opinię odnośnie użytkowania aparatu będziecie musieli jeszcze trochę poczekać. Przede mną do wykonania dwa zadania, których efekty będziecie mogli zobaczyć na stronie Canona – w filmach z backstage opowiem Wam o tym, jakie funkcje posiada aparat i jak mi się na nim pracuje. Koniecznie śledźcie całą akcję, bo to jeszcze nie koniec – będzie super nagroda do wygrania dla moich followersow 🙂