Moja przygoda z Canonem RP na razie dobiegła końca – musze przyznać, że nie spodziewałam się takiej fajnej przygody, akurat w takim momencie mojego życia, kiedy planowałam wielkie nic nie robienie 😀 Oczywiście żartuję – urlop macierzyński to największy oksymoron tego świata! Co nie zmienia faktu, że praca miała w tym czasie zejść na dalszy plan. Kiedy jednak otrzymałam propozycję przeprowadzenia tej kampanii razem z Michałem (z kanału FotoBłysk na You Tube), nie mogłam odmówić 🙂
Canon jest ze mną od samego początku mojej przygody z fotografią, pisałam już o tym ostatnio. Taka współpraca to trochę spełnienie marzeń każdego blogera / influencera – nie musiałam naginać rzeczywistości do oczekiwań, z pełną swobodą mogłam zachwycać się sprzętem, który znam, cenię i lubię od wielu już lat! Fajnie było tego doświadczyć, zebrać trochę nowej wiedzy i… przekonać się do bezlusterkowców! Przyznam się Wam, że byłam trochę zniechęcona tym tematem i po każdej próbie wracałam do mojego ukochanego Canona 5D mk4. A tu całkiem niespodziewanie dla siebie samej, znalazłam czego szukałam! Co prawda jeszcze nie zdecydowałam, którą eRkę chciałabym mieć w swoim plecaku – ale jak już będę wiedzieć to na pewno dam Wam znać!
Spotkanie w Warszawie i indywidualne warsztaty fotograficzne
W ramach challenge’u, który prowadziliśmy z Michałem na stronie Canona można było zostawiać komentarze i głosować na zdjęcia, które się Wam najbardziej podobały. Osoby, które oddały na nas największą ilość głosów mogły wygrać indywidualne warsztaty – warto więc było się postarać i poklikać trochę pod naszymi zadaniami 😉
Moja zwyciężczyni – Olga – przyjechała do Warszawy aż ze Śląska. Udało nam się spędzić fajne godziny w studio (Studio Słoń – dzięki za wypożyczenie fajniej przestrzeni!), pogadałyśmy trochę o fotografii użytkowej, o trybie manualnym do którego próbowałam przekonać Olgę i o kompozycji, tak ważnej na zdjęciach! Czas zleciał tak szybko, że ani się obejrzałyśmy i był koniec. Na szczęście był z nami mój mąż – Łukasz – który skręcił dla nas ten film i teraz możemy podglądnąć, jak te warsztaty mniej więcej wyglądały 🙂 Dajcie znać jak się Wam podoba taka forma – do YouTuba raczej się nie przekonam, ale to naprawdę świetna opcja pokazania Wam się z trochę innej strony!
No i wielkie brawa dla Łukasza, który bez tych wszystkich filmowych akcesoriów, był w stanie złożyć dla mnie taki film! Nagrał go z ręki, Canonem 5D mk4 oraz obiektywami Sigma Art 35mm i 50mm – to takie info gdyby ktoś był zainteresowany 🙂
Przyznam się Wam, że te warsztaty rozpaliły trochę bardziej moje chęci do zorganizowania takich kameralnych, indywidualnych spotkań w ramach nauki fotografii. Czekam jeszcze trochę aż moja latorośl podrośnie i będę Was informować o moich planach – a klują się w mojej głowie całkiem fajne pomysły! Co wy na to? 😉