Pewnie nie raz, nie dwa i nie trzy słyszeliście o złotej godzinie i o tym, jak magiczny może mieć wpływ na nasze zdjęcia. Nie będę więc powtarzać oczywistego. Nie zawsze jednak udaje nam się tę magię zachodzącego słońca na zdjęciach złapać – wychodzą ciemne, kontrastowe, z cieniami na pierwszym planie i przepalonym niebem. Co wtedy?
Jak pada światło podczas złotej godziny?
Słońce tuż przed zachodem jest dość nisko na niebie. Cały szkopuł ze złotą godziną jest taki, żeby dobrze wyczuć jego położenie i umiejętnie z niego skorzystać. Jeśli słońce będzie za wysoko – nie będziemy mogli poradzić sobie z jego ostrymi jeszcze promieniami i w efekcie dostaniemy mocno kontrastowy obraz z silnymi światłocieniami. I to też jest ok – jeśli właśnie o taką stylistykę nam chodzi! Jeśli jednak marzycie o jasnych, ciepłych, delikatnych zdjęciach ze złotą poświatą dookoła głównego tematu zdjęcia (np. portret), musicie zastosować jedną z dwóch zasad:
Jak zrobić zdjęcie godzinę przed zajściem słońca:
- Znajdujecie miejsce, które będzie delikatnie osłoniete przed słońcem. Chodzi o to, aby znaleźć sobie taki naturalny bufor między aparatem a słońcem. Najczęściej wykorzystuje się do tego po prostu naturę: drzewa, krzewy, wysokie trawy.
- Nasz bufor pełni funkcję rozpraszającą – promienie słońca nie padają już bezpośrednio na nasz obiektyw ale załamują się np. w koronach drzew i docierają do nas jedynie nieliczne jego promienie. W ten sposób w prześwitach liści tworzy się piękny bokeh.
- Promienie są słabsze a przez to zdecydowanie łatwiejsze do ujarzmienia. Wystarczy delikatnie przesunąć swoją pozycję względem słońca tak, aby zostało zasłonięte np. pniem drzewa i nie świeciło nam prosto w wizjer.
- Czekacie na moment, kiedy słońce będzie naprawdę, naprawdę nisko nad horyzontem i nie będzie już tak mocne.
Jak zrobić zdjęcie kilka minut przed zajściem słońca:
- To zadanie jest już znacznie łatwiejsze, ponieważ promienie tuż, tuż przed zachodem są ułożone wertykalnie względem nas. Nie padają z góry a płasko, są najczęściej na wysokości naszych oczu.
- Są to promienie słabe, które bardzo szybko gasną – trzeba więc pospieszyć się ze zrobieniem zdjęcia ponieważ mogą zniknąć w mgnieniu oka 🙂
- Nie musimy tu stosować już żadnych buforów, bo łatwo będzie okiełznać to słabsze światło ustawiając słońce na brzegu lub delikatnie poza kadrem.
Jak edytować zdjęcia zrobione podczas złotej godziny?
Zakładam, że większość z Was tutaj robi zdjęcia w RAW-ach. Tego uczę na moim kursie i szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie świadomej i dobrej fotografii, która opierałaby się wyłącznie na robieniu JPG-ów 😉 Wszystkie więc moje uwagi w tym akapicie będą się więc odnosiły do edycji RAW-ów – a to gdzie ją będziecie robić, zależy już tylko od Was!
- Dopasowuję odpowiedni balans bieli. Zazwyczaj fotografuję na automatycznym WB w aparacie, po zgraniu zdjęć do Lightrooma jest to więc jedna z pierwszych rzeczy, które koryguję. Zawsze ocieplam zdjęcie, przeciągając balans bieli w prawo.
- Delikatnie rozjaśniam zdjęcie.
- Ponieważ zdjęcia pod światło mają tendencję do tracenia wyrazistości podciągam odpowiednio kontrast (wyciągam czernie) i wyostrzam zdjęcie.
- Zmniejszam prześwietlenia, które na pewno pojawią się na niebie.
Mam szczerą nadzieję, że ten artykuł pomoże Wam robić jeszcze lepsze zdjęcia podczas złotej godziny! To piękny moment w ciągu dnia, jeśli świeci słońce i tak magiczny, że czasami aż żal nie wykorzystać tych ostatnich promieni. Nie bez powodu fotografowanie najchętniej umawiają się na sesje w plenerze właśnie wtedy.
Dajcie znać, czy wy też lubicie fotografować w złotej godzinie 🙂